Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/799

Ta strona została skorygowana.
XVII.

Wskutek wezwania arcyksięcia, Franciszek de Neuberg prowadził dalej swoje opowiadanie, z ujmującą otwartością.
— Od trzech dni panna Antonina nie pokazała się wcale, przygnębiony smutkiem, nie mając żadnej nadziei, zawsze jednak chodziłem do ogrodu w zwykłej godzinie; jakież było moje zdziwienie, moja radość, kiedy zbliżywszy się do muru, ujrzałem z drugiej strony pannę Antoninę. Ośmieliłem się wtedy po raz pierwszy do niej przemówić; rzekłem: Dobry wieczór, pani. Zadrżała, lecz odpowiedziała mi głosem równie cichym, równie wzruszonym, jak mój własny: Dobry wieczór panu. Widząc się tak dobrze przez nią przyjętym, dodałem: Trzy dni już upłynęło jak pani nie podlewała swoich kwiatów. Prawda panie, odpowiedziała drżącym głosem, byłam trochę cierpiąca. O! mój Boże! zawołałem z takiem niepokojem, że panna Antonina podniosła na chwilę głowę ku mnie. Niestety! znalazłem ją rzeczywiście daleko bledszą, Mości Książę, lecz wkrótce wróciła do dawnej pozycji i znowu widziałem jej szyję, która w tej chwili zdawała mi się być lekko zarumienioną. A teraz, czy pani już mniej cierpi? Tak jest, panie, odpowiedziała. I po chwili milczenia dodałem: Więc pani będzie już mogła przychodzić co wieczór podlewać swoje kwiatki? Nie wiem, panie, spodziewam się jednak. I nie lęka się pani, żeby po tej słabości chłód wieczorny nie był pani szkodliwy? Ma pan słusz-