było za późno, w tej chwili podwoje otworzyły się przed nią i stanęła przed księciem w towarzystwie posła meksykańskiego.
Korzystając z milczenia, spowodowanego zdumieniem księcia, którego jednak nie dostrzegał wcale, dyplomata ukłonił mu się jak najuniżeniej i powiedział:
— Mam nadzieję, że Wasza Cesarska Wysokość raczył łaskawie przyjąć usprawiedliwienie moje, któe listownie ośmieliłem się złożyć z powodu uchybienia formalnościom, jakiego się dopuściłem w mojej wczorajszej prośbie... gdyż powinienem był wspomnieć o imieniu osoby, dla której prosiłem Waszą Cesarską Wysokość o posłuchanie, co dopiero w dzisiejszym moim liście dopełniłem. Teraz nie pozostaje mi nic więcej, jak przedstawić Waszej Cesarskiej Wysokości Margrabinę de Miranda, która posiada jedno z najznakomitszych imion mego kraju i polecić ją zarazem łaskawej życzliwości Waszej Cesarskiej Wysokości.
Dyplomata, biorąc ciągłe milczenie księcia za pożegnanie go, ukłonił się z głębokiem uszanowaniem i odszedł bardzo urażony tak zimnem przyjęciem.
Magdalena i arcyksiążę pozostali sami.
Margrabina była równie prosto, równie obszernie i szeroko ubrana jak wczoraj; tylko, że, czy to przypadkiem, czy też skutkiem wyrachowania, lekka zasłona z angielskiej koronki okrywała dzisiaj jej kapotkę z białej krepy, i prawie zupełnie zasłaniała jej twarz...
Książę, którego obyczaje miały w sobie zarazem coś z szorstkości wojskowej i surowości religijnej (miłość jego dla matki Franciszka była pierwszym i jedynym błędem jego miłości), książę spoglądał z pewnym rodzajem obawy i wstrętu na tę kobietę, która, w jego oczach, jednoczyła w sobie najgłębszą przewrotność; obwiniał margrabinę o to, że środków swej władzy szczególniej lubiła używać względem osób, naznaczonych charakterem świętym i nakazującym poszanowanie;
Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/809
Ta strona została skorygowana.