Ta strona została skorygowana.
Książę zerwał się nagle, pobladł z oburzenia i gniewu i rzekł do Magdaleny, która przysłuchiwała się temu hałasowi z wielkiem zdziwieniem:
— Zaklinam panią, wejdź do przyległego pokoju; tam dzieje się coś nadzwyczajnego; za chwilę przybędę do pani.
Tu uderzono silnie we drzwi, książę, otwierając przyległy pokój, powtórzył jeszcze:
— Racz pani wejść do tego pokoju...
Potem zamknął za sobą drzwi, i chcąc w gniewie swoim dowiedzieć się o przyczynie tak niezwykłego i ubliżającego hałasu, spiesznie wyszedł z salonu, i ujrzał przed sobą pana Paskala, którego dwóch bardzo wzruszonych adjutantów starało się jeszcze zatrzymać.