Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/838

Ta strona została skorygowana.

— Resztę, ja sam już załatwię, powtarzam Waszej Książęcej Mości; prezes Hubert niedługo już pożyje; wszystkie moje środki zostały przygotowane; dziewczyna będzie zniewoloną udać się do swojej starej krewnej nadzwyczajnie skąpej i chciwej; jakie sto tysięcy franków zjednają mi zupełnie tę starą czarownicę, a jak tylko dostanie dziewczynę w swoje szpony, przysięgam na Boga, wtedy, chętnie czy nie, panienka ta musi zostać panią Paskal, i to nawet nie potrzeba będzie do tego żadnego gwałtu. Wiadomą jest rzeczą, Mości Książę, że te wszystkie miłostki piętnastoletnich dziewcząt nie potrafią oprzeć się chęci zostania, nie powiem arcyksiężną, ale arcymiljonerką. Teraz, widzi Wasza Książęca Mość, że ja szczerze i otwarcie postępuję, nie mając żadnego interesu postępować inaczej. Waszej Książęcej Mości mało musi na tem zależeć, ażeby pan Franciszek zaślubił dziewczynę nie mającą ani szeląga posagu. Warunek zatem, jaki obecnie stawiam jest łatwy do wykonania. Pytam więc jeszcze raz, czy Wasza Cesarska Wysokość przystaje, czy nie?
Książę daleko mniej był przerażony nikczemnemi zamiarami Paskala i jego zatrważającym cynizmem, aniżeli okrutną ostatecznością w jakiej go stawiał warunek, podany przez finansistę.
Rozkazać oddalić się Franciszkowi, i nie dozwolić na jego małżeństwo z Antoniną, znaczyło utracić Magdalenę; odrzucić zaś warunek podany przez Paskala, było wyrzeczeniem się pożyczki, ułatwiającej dokonanie jego dumnych zamiarów.
Śród takiej walki dwóch gwałtownych namiętności, książę, przypomniał sobie, że Magdalenie dał tylko słowo, co do ułaskawienia wygnańca... gdyż hałas spowodowany uniesieniem Paskala przerwał mowę księcia właśnie w chwili, kiedy ją ma zapewnić o zezwoleniu swojem na ożenienie Franciszka.
Pomimo dogodnego położenia, w jakiem go ta wymów-