remonialnej grzeczności, jak mu nakazywała obecność Antoniny.
— Miałem na sercu złożenie pani margrabinie podziękowania za tę wielką usługę, jaką mi pani wyświadczyła. Postawiłaś mnie pani w możności ocenienia panny Antoniny Hubert tak jak tego jest godną; szczęście mego chrzestnego syna na zawsze jest zapewnione. Umówiłem się z panem Prezesem, który raczył przychylić się do mej propozycji, że zaręczyny Franciszka z panną Antoniną, odbędą się jutro rano, według niemieckiego zwyczaju, to jest, że ja i pan Hubert podpiszemy, pod karą przeniewiercy akt małżeństwa, który Franciszek i panna Antonina pod tąż samą karą będą obowiązani podpisać.
Po chwili milczenia, książę mówił dalej:
— Ośmielam się upraszać panią margrabinę o wyświadczenie mi jednej jeszcze łaski — dodał książę — wyjmując z kieszeni list, oddał go Magdalenie — pani zna rodzinę pułkownika Parnetti?
— Bardzo dobrze, Mości Książę.
— Otóż, racz pani list ten po przeczytaniu onego, odesłać pułkownikowi. Jestem pewien — dodał arcyksiążę, wymawiając z pewnym przyciskiem te ostatnie wyrazy — że pani tyleż doznasz przyjemności, odsyłając ten list, ile dozna szczęścia ten, który go odbierze.
— Nie wątpię o tem bynajmniej, i ponawiam Waszej Cesarskiej Wysokości moje najszczersze podziękowanie — rzekła margrabina, składając ceremonjalny ukłon.
— Do jutra tedy, panno Antonino — dodał książę zwracając się do młodej panienki — pójdę przygotować mego biednego Franciszka do pomyślnej wiadomości, którą mu przynoszę, obawiam się bowiem zbyt silnego z jego strony wzruszenia; lecz jestem pewny, że skoro się o wszystkiem dowie, przebaczy mi, równie jak pani, zmartwienia, których stałem się dla niego powodem.
Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/865
Ta strona została skorygowana.