Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/90

Ta strona została skorygowana.
IX.

Niepodobna opisać tego wyrazu triumfującego szczęścia, jaki się objawił w rysach pani de Beaumesnil, kiedy jej służąca oddaliła się.
Biedna matka była teraz pewna, że przynajmniej godzinę czasu zostanie sama ze swą córką.
Dzięki ożywieniu tą nadzieją, lekki rumieniec okrasił lica pani de Beaumesnil; jej przygasłe pierwej oczy zajaśniały gorączkowym ogniem; sztuczne, na nieszczęście szybko przemijające rozdrażnienie nastąpiło po jej poprzedniem osłabieniu, gdyż hrabina czyniła prawie nadludzkie usiłowania, ażeby się wyrwać ze zwykłego stanu wycieńczenia, dla korzystania z tej ostatniej może sposobności rozmówienia się ze swą córką.
Kiedy jej służąca opuściła pokój, hrabina rzekła do Herminji, która natychmiast spuściła łzami zalane oczy i nie miała odwagi spojrzeć na nią.
— Może pani będzie łaskawa podać mi w kubku pięć lub sześć łyżek tego wzmacniającego napoju, który stoi tam na kominie?
— Ale — zawołała Herminja z obawą — pani hrabina zapomina zapewne, że lekarz polecił tego napoju używać bardzo mało naraz. Wczoraj przynajmniej, zdawało mi się słyszeć, że to pani zalecił.
— Tak jest, ale czuję się daleko mocniejszą, i napój