jesteś czynny za dwoje, musisz więc tej czynność na coś używać.
— Powiem pani jeszcze... jak najspokojniej, że ja marzyłem sobie życie rozkoszne, zamierzałem, ożeniwszy się, zwiedzić najciekawsze kraje, i mówiłem sobie: Zamiast sam podróżować, będę miał piękną, zachwycającą towarzyszkę; znoje, przypadki, niebezpieczeństwa nawet podzielać będziemy z odwagą i wesołością.
— O! mój Boże! — rzekła Florencja, wznosząc swoje piękne oczy ku niebu — i on śmie przyznawać się do tego!
— Jakie to szczęście, myślałem sobie — odpowiedział pan de Luceval, uniesiony goryczą — jakie to szczęście przebiegać w ten sposób kraje najbardziej zajmujące, Egipt...
— Egipt!...
— Turcję.
— O! mój Boże... Turcję!...
— A nawet, gdybyś była kobietą, o jakiej na moje nieszczęście marzyłem, zapuścić się aż w góry Kaukazu.
— Kaukazu! — zawołała Florencja zrywając się już zupełnie z krzesła, gdyż dotąd za każdą nazwą geograficzną, wymówioną przez swego męża, podnosiła się tylko stopniowo. — Czy to być może! — dodała, składając swoje piękne dłonie z trwogą J mieliśmy pojechać aż na Kaukaz.
— Do djabła! moja pani, wszakże lady Stanhope, księżna Placencja, i tyle innych kobiet nie ulękło się podobnych podróży.
— Na Kaukaz! oto co mnie czekało, więc knułeś pan potajemnie, kiedy ja z całem zaufaniem oddawałam ci niewinnie moją rękę w kaplicy Wniebowzięcia. Ah! teraz dopiero widzę twój okrutny egoizm. — I przerażona Florencja upadła na krzesło, powtarzając — na Kaukaz!...
— O! wiem o tem dobrze — odpowiedział pan de Lu-
Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/908
Ta strona została skorygowana.