Ta strona została skorygowana.
sołą, kiedy tymczasem śmierć gnieździ się w mej duszy. Słuchaj, Florencjo, życie takie jest piekłem, a jednak, okropnem byłoby dla mnie wyrzec go się na zawsze.
— Ah! Walentyno — zawołała pani de Luceval, rzucając się w objęcia swej przyjaciółki — dziękuję ci, dziękuję, droga przyjaciółko, dziękuję!
Pani d’Infreville, zdumiona postępkiem i słowy Florencji, przyjęła jej uścisk ze wzruszeniem i zdziwieniem.