przeto nie powinnaś pani poddawać się żadnej obawie; młodość sama tyle zawiera w sobie siły, tyle środków! a zresztą czegóż to młodość nie dokaże pod wpływem pięknego włoskiego słońca, które podobno jest tak cudowne, tak zbawienne.
Tu gorzka myśl nasunęła się pani de Beaumesnil.
Wspomniawszy bowiem tę kosztowną podróż, tę nadzwyczajną troskliwość i ogromne wydatki, jakie wywołało słabowite zdrowie Ernestyny, zapytała samej siebie z pewnym rodzajem przerażenia, coby Herminja, ta biedna, opuszczona istota poczęła, gdyby znajdowała się w położeniu Ernestyny, i gdyby, jak ona zagrożona temże samem niebezpieczeństwem, musiała odbywać tak kosztowne podróże, na jakie tylko osoby bogate zdobyć się mogą.
Z tego powodu pani de Beaumesnil uczuła żywiej niż kiedykolwiek chęć dowiedzenia się jakim sposobem Herminja zwalczyła wszystkie trudności swego przykrego położenia, od czasu, w którym hrabina żadnej nie miała o niej wiadomości, aż do chwili, w której skutkiem niespodziewanego zdarzenia zbliżyła się do niej.
Ale jakimże sposobem mogła pani de Beaumesnil, nie zdradziwszy swojej tajemnicy, zażądać i wysłuchać podobnych zwierzeń? Na jaką trwogę mogłaby być wystawiona, słuchając opowiadania swej córki.
Te to były powody, które aż dotąd wstrzymywały panią de Beaumesnil od proszenia Herminji o udzielenie jej niektórych wiadomości z jej przeszłego życia.
Lecz czy to hrabina przeczuwała, że przemijające polepszenie jej stanu zwiastowało tem niebezpieczniejszy powrót nieszczęsnej słabości, czy też nie była w stanie oprzeć się niezwalczonemu uczuciu miłości macierzyńskiej, które tem żywiej rozniecone zostało poprzedzającą sceną; pani de Beaumesnil powzięła zamiar wybadania swej córki.
Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/96
Ta strona została skorygowana.