Ta strona została skorygowana.
— Ja raz tylko mówię, zapłać sobie — odparł nakazującym głosem nieznajomy.
Markier poszedł zmienić sztukę złota, gdy tymczasem gość pogrążył się w głębokiem zamyśleniu. Następnie, odebrawszy resztę pieniędzy, wyszedł z kawiarni.
W tejże samej chwili młoda kobieta o której mówiliśmy wyżej, wychodziła z sąsiedniego domu i zbliżyła się ku nieznajomemu: kiedy się mijali, spojrzenia ich spotkały się przypadkiem. Mężczyzna zatrzymał się na chwilkę, jak gdyby widok tej kobiety przypomniał mu jakieś dalekie wspomnienie; potem, myśląc że go pamięć zawiodła, poszedł dalej w górę ulicy Vaugirard, gdy tymczasem kobieta udała się w przeciwną stronę.
KONIEC TOMU TRZECIEGO.