tudzież uporządkowaniem swego mieszkania, z którego wkrótce miał już się oddalić.
W ciągu tych przygotowań zaprowadzimy naszego czytelnika na czwarte piętro sąsiedniego domu, pod Nr. 59, do mieszkania pani de Luceval, oddzielonego od mieszkania Michała Renaud dość grubym murem.
Ta młoda kobieta, mająca wówczas lat dwadzieścia jeden skończonych, zawsze była bardzo piękna; lecz tusza jej zmniejszyła się nieco.
Florencja, równie jak jej sąsiad, zabierała się już do wyjścia z domu. Lampa z kapturem, bardzo niska i bardzo jasna, podobna do lamp, jakich używają malarze, nakładający farby na gotowe rysunki, oświecała duży stół, na którym leżały w nieładzie porozrzucane rozmaite piękne litografje na wpół kolorowane, farby wodne rozrobione na fajansowej palecie, dalej mnóstwo rozpoczętych robót krzyżowych i stosy zeszytów muzycznych, przeznaczonych do przepisania w nich rozmaitych nut, a z których wiele było już ukończonych.
Pokoik zastawiony ubogiemi sprzętami, był nadzwyczajnie czysty; na małem łóżeczku, już starannie przez Florencję posłanem, leżała jej salopa i kapelusz.
Układając wesoło w rozmaitych pudełkach swoje akwarelle, kajety muzyczne i roboty krzyżowe, młoda kobieta dmuchała żwawo w swoje piękne paluszki zarumienione od zimna, które równie mocno czuć się dawało w jej mieszkaniu, jak w mieszkaniu sąsiada, gdyż i u niej także ognia wcale nie było.
Musiała ona znajdować wielką różnicę pomiędzy przeszłem a teraźniejszem życiem swojem, jeśli sobie przypomniała wygody i zbytkowność pałacu Luceval, tak sprzyjające rozwinięciu się tej gnuśności, która niegdyś stanowiła jej rozkosz.
A jednak Florencja zdawała się być równie szczęśliwą jak wtedy, kiedy, pogrążywszy się w swoim miękkim fotelu, złożywszy swoje nóżki na aksamicie, używała swego
Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/978
Ta strona została skorygowana.