mężczyznę, pojedziesz za nim zwolna, dopóki ci się nie każę zatrzymać.
Dorożkarz ujrzawszy wkrótce potem przy świetle swoich latarni Michała, wychodzącego z domu i wstępującego na trotuar, udał się za nim środkiem ulicy; kobieta siedząca w powozie, nie spuściła oka z Michała i mając uwagę ciągle zajętą tem, co się działo na lewym chodniku, nie dostrzegła jeszcze pani de Luceval, idącej po prawej stronie.
Tymczasem znowu, zaledwie ta ostatnia zamknęła za sobą drzwi, mężczyzna jakiś, okryty płaszczem, przyśpieszał za nią kroku, udając się ulicą Vaugirard jak gdyby się lękał opóźnić.
Mężczyzna ten nie mógł zatem ani dosłyszeć hasła danego przez Florencję Michałowi, ani też ujrzeć tego ostatniego, który zasłonięty był dorożką jadącą zwolna środkiem ulicy; mężczyzna ten postępował krok w krok za Florencją; dorożka postępowała krok w krok za Michałem.
Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/981
Ta strona została skorygowana.