Strona:PL Sue - Tajemnice Paryża.djvu/268

Ta strona została skorygowana.

pani jutro na ulicę Seniter do notarjusza Ferrand, u niego pracuję, tam zapłacę“. Poszłam nazajutrz i dostałam moje pieniądze.
Rudolf domyślał się przyczyny tego dziwactwa: Germain chciał, żeby prześladowcy stracili jego ślady. Wolał więc sprzedać wszystkie rzeczy, a potem na nowem mieszkaniu drugie kupić. Rudolf drżał z radości na samą myśl, jak się ucieszy pani George, kiedy nakoniec ujrzy syna.
Wkrótce wróciła Rigaletta, z uśmiechem na ustach.
— Nie pomyliłam się wcale w rachunku — zawołała — wydaliśmy sześćset czterdzieści franków, ale Morelowie będą mieszkali po królewsku. Zapłać prędzej i chodźmy, niedługo będzie dwunasta, trzeba żeby moja igła prędko biegła, jeżeli mam odrobić za stracony ranek.