Strona:PL Sue - Tajemnice Paryża.djvu/277

Ta strona została skorygowana.

kłamać przy trupie umarłej siostry! Chodźmy! — I Morel wybiegł, nie patrząc nawet na Ludwikę.
— Panie, — rzekł pocichu komisarz do Rudolfa, — przez litość dla biednego szlifierza nie przedłużaj tej rozmowy. Słusznie pan mówiłeś, że rozum jego nie wytrzyma takiego ciosu; już i teraz ma nieprzytomne spojrzenie.
Komisarz został w pokoju Rigoletty, pokój Rudolfa zajmowała rodzina szlifierza: Morel nie mógł więc wybrać innego miejsca na tę bolesną rozmowę, tylko własne poddasze.