Strona:PL Sue - Tajemnice Paryża.djvu/37

Ta strona została skorygowana.

sam jeden i powie ci, co trzeba zrobić, a jeśli ci się uda, to nie tysiąc, ale dwa tysiące franków dostaniesz.
— Moja żona tam będzie; powiecie jej, co zrobić.
— A więc jutro o pierwszej.
Bakałarz z Puhaczką szybko się oddalili.
— Piekło nam nastręczyło tego bandytę, może nam usłużyć, — rzekła Sara.
— Ja się boję, — rzekł Tom.
— A ja mam nadzieję...
Pospieszyli ku kościołowi Najświętszej Panny.
Szuryner, ukryty w ruderach, był świadkiem tej sceny... Dowiedziawszy się o zamiarach Sary i Bakałarza względem Rudolfa, chciał go jakoś ostrzec... Ale jakim sposobem? Rozmyślając, machinalnie poszedł za Tomem i Sarą, a widząc, że wsiadają do fiakra, siadł ztyłu. O godzinie pierwszej fiakr zatrzymał się na bulwarze Obserwatorjum. Tom i Sara zniknęli w ciemnej uliczce.
Noc była nadzwyczaj ciemna, Szuryner nie mógł rozpoznać miejsca; z przebiegłością więc dzikiego Indjanina dobył noża, szeroko zaciął drzewo, przy którem się powóz zatrzymał i wrócił do swego mieszkania.