Strona:PL Sue - Tajemnice Paryża.djvu/374

Ta strona została skorygowana.

płacić doktora i aptekę. Jeżeli Marcjal żyje, mnie to winien.
— Gdzie on teraz i co robi?
— Mieszka, jak zawsze, nad brzegiem Sekwany, przy wiosce Asnieres, w samotnym domku, razem z rodzeństwem. Prowadzi ciągłą wojnę ze strażą pilnującą rybołówstwa; a kiedy siedzi w swojej łódce i ma fuzję, wtedy nie przystępuj do niego — dodała Wilczyca z dumą.
— Czemże się trudni?
— W nocy łowi ryby naprzekór straży, prócz tego, jeżeli jaki tchórz chce się zemścić, on się podejmuje jego sprawy. Ojciec jego popadł w nieszczęście przed sądami. Została mu jeszcze matka, dwie siostry i dwóch braci.
— Gdzie poznałaś Marcjala?
— W Paryżu. Chciał się nauczyć ślusarstwa. Czasem przychodzi do mnie do Paryża, czasem znowu ja idę do niego do Asnieres; droga niedaleka, poszłabym do niego na kraj świata, choćby mi przyszło wlec się na kolanach.
— Jakżeś ty szczęśliwa! pójdziesz na wieś — rzekła Gualeza z westchnieniem, — pewno lubisz, jak ja, chodzić po polu.
— Wołałabym chodzić po lesie, po borach, z moim.
— Po borach? i nie bałabyś się?
— Czego mam się bać? Alboż Wilczyca czego się boi? Im gęstszy bór, tem lepiej. Mieć szałas gdzie na ustroniu z Marcjalem, w nocy zastawić sidła na zwierzynę...
— Czy mieszkałaś już kiedy w lesie?
— Nigdy.
— Skądże masz takie myśli?
— Od Marcjala. On już mieszkał w lasach Rambouillet. Przed rokiem oskarżyli go, że strzelił do gajowego, łotr gajowy! nie dowiedli mu nic złego, ale musiał wynieść się z lasu. Wtedy przyszedł do Paryża uczyć się ślusarki i ja go poznałam. Ne mógł się zgodzić z majstrem, wolał więc wrócić do Asnieres do rodzeństwa i włóczyć się po rzece, ale zawsze żal mu lasów i kiedykolwiek znowu w nich