Hrabina zaczęła pisać: „Niniejszem zeznaję, że...“ Lecz przerywając sobie i zwracając się do Puhaczki, która już ujęła rękojeść sztyletu, hrabina dodała: — W jakim czasie dziecię zostało ci oddane?
— W miesiącu lutym 1827 roku, przez Piotra Tournemine, znajdującego się teraz na galerach w Rochefort. Jemu zaś oddała dziewczynkę pani Seraphin, gospodyni notarjusza Ferrand.
Hrabina dalej zaczęła pisać i odczytywać głośnio:
„Niniejszem zeznaję, że w miesiącu lutym 1827-go roku, Człowiek imieniem...“
— Zapomniałam jak się nazywał człowiek, co ci dziecię powierzył — rzekła hrabina.
— Piotr Taurnemine — odparła Puhaczka.
— „Piotr Tournemine“ — powtórzyła Sara, pisząc.
Hrabina nie mogła dokończyć...
Puhaczka bowiem, oswobodziwszy lewą rękę od woreczka, który pomału, sunąc się po jej sukni, spadł na podłogę, rzuciła się na hrabinę z szybkością strzały i, z wściekłością tygrysa; lewą ręką uchwyciła ją za ciemię i przysunęła jej twarz do stołu, a prawą wbiła jej sztylet między łopatki. Morderstwo zostało popełniane tak niespodzianie, że hrabina nie krzyknęła nawet. Puhaczka zagarnęła czemprędzej klejnoty, wrzuciła do worka i nie spostrzegłszy, że ofiara jej jeszcze dyszy, otworzyła drzwi, wbiegła do ogrodu i zniknęła przez furtkę, prowadzącą na pustą uliczkę. Około obserwatorjum wsiadła do fiakra i pojechała na Pola Elizejskie.
Strona:PL Sue - Tajemnice Paryża.djvu/500
Ta strona została skorygowana.