Strona:PL Sue - Tajemnice Paryża.djvu/521

Ta strona została skorygowana.

wniejszy nasz doktór domowy został przyzwany, czyni mi najlepsze nadzieje, doradził ojcu rozerwać się małą podróżą. — Dałam doktorowi flaszeczkę odebraną od Polidoriego, powiedział mi, że to krople są trucizną powolną ale nieomylną. Dziś wyjeżdżam, z ojcem do Fontainebleau. Dzięki radom waszej książęcej mości, pomocy sir Waltera Murfa wybawiłam najdroższego ojca od pewnej zguby, odzyskałam jego przywiązanie. Nie zdołam wyrazić wszystkiego, co czuję.
W więzieniu św. Łazarza znalazłam nieszczęśliwą dziewczynę, której losem książę się zająłeś. Pozwól mi także książę przypomnieć sobie nieszczęsne kobiety, matkę i córkę, wyzute z majątku przez notarjusza Jakóba Ferrand“.
— Więc Gualeza nie jest już na folwarku? — zawołał Murf równie jak Rudolf zdziwiony tą nową wiadomością.
Wszedł kamerdyner i oddał dwa listy: jeden księciu, drugi Murfowi.
— Od pani George! — zawołał Rudolf przebiegając pismo oczyma. — Donoszą mi, że tegoż wieczoru kiedy Gualeza zniknęła z folwarku, nieznajomy człowiek, mieniący się przysłanym ode mnie, przyjechał konno i powiedział jej w mojem imieniu, że wiem, gdzie Gualeza się znajduje i za dni kilka sam ją na folwark odwiozę.
— Mości książę — rzekł Murf po chwili namysłu — hrabina Sara niewątpliwie nie jest obcą temu porwaniu.
— Skądże ci przyszła taka myśl?
— Proszę tylko księcia przypomnieć sobie, jakie potwarze rzucała potajemnie na markizę d‘Harville.
— Prawdę mówisz! Trzeba położyć koniec tak nieznośnemu prześladowaniu. Poślij natychmiast Grauna do hrabiny Sary.
— Według listu markizy d’Harville zdawałoby się, że Gualeza siedzi w więzieniu św. Łazarza.
— Tak jest, ale Rigoletta mówiła mi, że widziała ją swobodną, wychodzącą stamtąd. Jest w tem tajemnica, którą trzeba wyświetlić natychmiast.