Strona:PL Sue - Tajemnice Paryża.djvu/537

Ta strona została skorygowana.
XXXV.
WIĘZIENIE LA FORCE.

Wejdziemy do więzienia zwanego La Force, przeznaczonego dla mężczyzn.
Zewnętrzny widok tej budowli nie jest wcale ponury. Wokoło rozległych dziedzińców ciągną się obszerne zabudowania, podobne do koszar albo do fabryki najstaranniej utrzymanej.
Wchodząc, znajdujemy się w ciemnej sali, przedzielonej żelazną kratą, jedna połowa sali komunikuje się z wnętrzem więzienia, druga z kancelarją, do tej ostatniej połowy wpuszczane są osoby, mające pozwolenie odwiedzenia którego z więźniów. Rozmowę prowadzi się przez kratę.
Wśród więźniów poznajemy Mikołaja Marcjala, rozmawiającego przez kratę ze starym Micou. Mikołaj mógł go wplątać w proces i ściągnąć na niego bardzo ostrą karę, gdyby wyznał, że Micou zwykle u niego kupował za bezcen owoce kradzieży. Dlatego też Micou, na pierwsze wezwanie bandyty, stawił się natychmiast w więzieniu.
— Jakże się macie, ojcze Micou? — zapytał rozbójnik.
— Do twoich usług, mój chłopcze, — odpowiedział Micou z głębokiem westchnieniem. Skoro mi tylko dałeś znać że tu jesteś, wnet zająłem się uskutecznieniem twoich komisów. Przyniosłem ci tytoń, szynkę, chleb, ser i sześć butelek dobrego wina. Spodziewam się, żeś kontent ze mnie?