Strona:PL Sue - Tajemnice Paryża.djvu/553

Ta strona została skorygowana.
XXXVIII.
LWIA JASKINIA.

Powiedzieliśmy w jednym z poprzednich rozdziałów, że widok gmachu więziennego nie jest wcale przykry i ponury. Natomiast widok samych więźniów sprawia najprzykrzejsze wrażenie.
Wprowadzimy czytelnika na jeden z dziedzińców więzienia La Force, przezwany Lwią Jaskinią, gdzie się zwykle zbierają zbrodniarze najdziksi, na których leżą najcięższe oskarżenia.
Oddać te fizjognomje brzydkie fizycznie i moralnie, zdołałby chyba tylko wielki malarz; frenolog miałby obszerne pole do uwag, tu znalazłby zdradziecką przebiegłość lisa, tam krwawą chciwość drapieżnego ptaka, owdzie znowu srogość tygrysa.
Podczas gdy dozorca pilnował spacerujących, rodzaj narady odbywały się w sali, pod przewodnictwem więźnia, którego nazywano Szkieletem.
Człowiek ten, wysokiego wzrostu, mający około lat czterdziestu, usprawiedliwiał dziwny swój przydomek, bo tak był chudy, że prawie z samych kości złożony. Mimo swojej chudości posiadał siłę nadzwyczajną, najmocniejsi z towarzyszów z trudnością odpierali uściśnienie jego długich, bezmięsnych ramion, rąk i palców. Po odsiedzeniu piętnastu lat na galerach za kradzież i usiłowanie zabójstwa, ledwie wypuszczony, znowu został schwyta-