Strona:PL Swinburne - Atalanta w Kalydonie.djvu/62

Ta strona została przepisana.

Wzgórza i wody zielonawowłose,
Niepocieszone bory, ze tam róg mój
Już im nie zagra, że już tam nie ujrzą
Białego blasku mojej hyżej stopy.

MELEAGER. Za imię twoje i dziewiczą głowę
Niech cię, najświętsza Atalanto, chwalić
Nikt się nie waży, choć jesteś piękniejsza
Od tych, co ludzką wywołują chwalbę,
Choć równaś bogom przez twój poświęcony
Włos, przez twych oczu święty czar, przez stopę,
Co nie rozwieje ani też nie zbieli
Piany, gdy wiatr ją przesiewa szumiący.
Bogów nam wielbić, przez ciebie są bowiem
Przenajgodniejsi, by ich czcił i wielbił
Wszelaki człowiek. Wielbim więc i ciebie,
Bo światłem jesteś, wznieconem przez bogów.

TOKSEUSZ. Pókiż oszczepy będziecie wy ostrzyć
Dźwięcznemi słowy i bić niemi zwierza?
Milczcie, lub dzika zabijajcie w domu.

PLEKSYPPUS. Jeśli się ona puści w cwał na koniu,
To ty pędź za nią; mąż, co stał się dziewką,
Wart jest kobiety w zbroi. Zostań tutaj.

MELEAGER. Milczcie; bogowie słów nie lubią pustych.

PLEKSYPPUS. Trudno u męża język czcić niewieści.