Ta strona została uwierzytelniona.
Ciężko to się uczyć
O głodzie i chłodzie,
Ależ nie brak serca
W tym naszym narodzie.
Jeden mnie nakarmi,
Drugi mnie odzieje,
A w głowinie żaka
Codzień zajaśnieje.
A gdy już pokończę
Nauki najpierwsze,
Wejść do akademji
Chęci mam najszczersze.
Sławną akademją
Słynie ten nasz Kraków,
Ona głosi światu
O chwale Polaków.
Może też da Pan Bóg,
Że, pracując pilnie,
Z żaka — profesorem
Zostanę niemylnie.
Wtedy, pamiętając
Przeszłość młodocianą,
Będę wspierał biednych,
Tak jak mnie wspierano.