Strona:PL Szopka. Wiersz Or-Ota.djvu/44

Ta strona została uwierzytelniona.

Ale z cholew poznać pana, —
Tedy grunt — to buty.
Na warszawskiem Starem Mieście,
Z wiary staroświeckiej,
Lat już słynie przeszło dwieście
Sławny cech szewiecki.
Więc wykrzyknie razem z nami,
Kto świadomy sprawy:
Wiwat buty nad butami
I szewcy z Warszawy!




DZIADEK.


Już skończone przedstawienie,
Będzie pustka wnet na scenie,
Tylko jeszcze, państwo młodzi,
Dziadek z torbą swą wychodzi.
Nie trwóżcie się, mówię szczerze,
Dziad was w torbę nie zabierze,
Bo on woli wziąć bez krzyku
Od każdego po grosiku.
Zwiedziłem już kawał świata,
Bo przeżyłem długie lata.
Raz też kiedyś, w chmurny dzionek,
Wszedłem sobie do ochronek.