i najczęściéj spał nawet nie zdejmując odzieży. Dopiero nad ranem przebudziwszy się ukradkiem ją z siebie zciągał.
Ale po pewnym przeciągu czasu, wróciło wszystko do dawnych kolei. Porucznik był starym Preslerem, a otrzymana jakaś gratyfikacya obudziła w nim trochę przytartą gorliwość.
Zapomniał był zupełnie o pułkowniku z którym się spotkał u Lipkaua, i o szpiegowaniu go, gdy w parę tygodni zetknął się z nim na ulicy.
— Cóżeś to mi tak zniknął? rzekł do niego pułkownik. Zwykła wymówka przyszła na usta Preslerowi, powiedział że był chory przez dni kilka.
— Coś mi też i biednie wyglądasz, dodał stary wojak, gdybyś kiedy przyszedł do mnie jakbyśmy się szerzéj rozgadali, możebym ci się ja na co przydał, a ty mnie...
Presler skłonił się i postanowił z zaproszenia korzystać.
Słówko o pułkowniku.
Był to żołnierz z 31 roku jeden z tych rzadkich ludzi których trzydzieści lat cierpień i rozmyślań nie ostudziły w sprawie krajowéj. Nie potrzebujemy nalegać na olbrzymią różnicę dwóch rewolucyj przedzielonych od siebie więcéj niż ćwiercią wieku; gdyby pierwsza z nich miała ducha drugiéj, albo druga te materyalne zasoby jakie pierwszéj służyły, Polska byłaby już swobodną. Gdy z dzisiejszego naszego stanowiska spojrzym na rewolucyą 31 roku i porównamy ją do dzisiejszéj, uderza nas niesłychany postęp, zpotęgowanie ducha, jedność jakiéj naówczas nie było, poświęcenie daleko ogólniejsze i daléj idące. Ale też sam początek pierwszéj rewolucyi 31 roku i jéj charakter,
Strona:PL Szpieg.djvu/058
Ta strona została uwierzytelniona.