Strona:PL Szpieg.djvu/095

Ta strona została uwierzytelniona.

strumienie łez, które cicho płynęły i po dwóch zmarszczach głębokich schodziły do ust zaciśniętych. Gdyby był miał trochę serca byłby się poruszył widokiem tego człowieka; egoista zakamieniały pocieszył się tylko tem że już drugi raz pięści koło twarzy swéj nie zobaczy.
Presler szukał w głowie innego ratunku, nic już nie mówił i gdy się pan radca spodziewał jeszcze długich skarg i pisku, odwrócił się nagle do drzwi i wyszedł.
To jego wyjście tak nagłe po gwałtownéj scenie rannéj zdawało się naczelnikowi nienaturalnem, podejrzanem, czuł że ten człowiek tak dziwnie prędko uspokoić się nie mógł, trwoga go jakaś przejęła, pomyślał nawet czy nie wypadałoby go aresztować, ale potem dał pokój. W głębi jednak był bardzo niespokojny.
Presler mijając pośrednie stopnie wprost postanowił udać się do jenerała który naówczas był na czele komisyi i od którego los jego syna całkowicie zależał.
Radbym tu przy téj zręczności skreślić charakterystykę panów Jenerałów wojsk moskiewskich, którzy tak znakomitemi czyny odznaczają się w walce z odradzającą Polską.
Dzienniki pełne są okrucieństw żołnierza, barbarzyństw pijanéj tłuszczy, przemocy nad bezsilnemi, zbrodni w żadnéj od dawna wojnie niezna-