Nie starczyło to Preslerowi który chciał syna widzić koniecznie wolnym, ale ksiądz dodał w końcu:
— Pamiętaj, że to dziecię twoje Bóg wyznaczył może aby za grzechy ojcowskie odpokutowało, jest młody, wielu od niego starszych, słabszych, zasłużeńszych. Bóg zadaje ci ranę ciężką, ale z jego ręki przyjąć ją potrzeba, bo też i winy wielkie były. —
Pocieszano go jak kto umiał, ale czemże są słowa w obec takiéj boleści, którą tylko czyn skruszyć może, a czas osłabić?
Presler wyszedł z innym tylko smutkiem, ze zmienionem cierpieniem, przybity brzemieniem, na które mu sił nie stawało.
Po długich znowu przechodach w różnych kierunkach znalazł się, gdy mu oczy rozwiązano, przede drzwiami swego mieszkania.
Wszedł smutny na wschody i do izby, w któréj zastał tylko Kachnę siedzącą na ziemi i łzami zalaną. Rzuciła się ona ku niemu z opowiadaniem, że przed parą godzinami, policya wpadła do domu, że przetrząśniono wszystko, że w łóżku Rózi znaleziono jakieś papiery i ją zabrano do więzienia. —
Dodamy tu, że w tydzień po tem umarł nagle adjutant namiestnika kniaź Szkurin. Przyczyna jego śmierci była tajemniczą, niezbadaną, mówiono o apopleksyi. O losie Rózi ani ojciec ani Ka-
Strona:PL Szpieg.djvu/148
Ta strona została uwierzytelniona.