wypytywać o swoich, musiano jéj, wydzielając po trosze, całą nareszcie wypowiedzieć prawdę.
Dowiedziała się biedna że Juljan osądzony był do rot aresztanckich na Syberyą, że o męża losie nikt nie wiedział, a córka znikła bez śladu, porwana przez policyjskich posługaczów. Ciężkie to były ciosy, Preslerowa opłakawszy swe sieroctwo, dolę nieszczęśliwą córki, a nawet męża, choć na niego wina wszystkich tych wypadków spadała, przywiązała się tem mocniéj do syna i postanowiła towarzyszyć mu na wygnanie.
Ta myśl, że z nim będzie, że mu ulży słowem i współczuciem doli bolesnéj, że dźwignie jego kajdany — przywróciła jéj trochę zdrowia. Wiedziała już że za dni kilka Juljan być ma wyprowadzony z innymi więźniami, potrzeba się więc było dźwignąć, trzeba było odzyskać siły, aby rozpocząć ten pochód żałobny, pędzonéj nahajkami kozaków i szyderstwami rozpasanéj tłuszczy.
W całem postępowaniu Moskwy z winnymi i niewinnymi, nie ma najmniejszego śladu, że przed dziewięcią wiekami naród ten chrztem był obmyty. Znamieniem jego zawsze jest jeszcze dzikość pogańska, jakiéj już nigdzie nie znajdziesz na świecie. Nawet te ludy które jeszcze krzyża nie położyły na piersi, samem zetknięciem się z chrześciaństwem złagodniały, — jedna Moskwa, choć niby chrześciańska i choć na pozór pobożna, zachowała w całości stary obyczaj tatarski i zwierzęcą nielitościwość.
Strona:PL Szpieg.djvu/150
Ta strona została uwierzytelniona.