Strona:PL Tacyt Kossowicz Agrykola.pdf/26

Ta strona została przepisana.

za zniewagę sobie i wojsku wyrządzoną, nie użył środków zbyt gwałtownych.
Na miejsce Suetoniusa Paulina wysłano Petroniusa Turpiliana, jako takiego, który łatwiej da się przebłagać i postąpi sobie łagodniej z żałującymi. bo przekroczenia nieprzyjaciół osobiście go nie dotknęły, na nic jednak więcej się nie odważył, jak przywrócić dawny stan rzeczy, poczem oddał zarząd prowincyi Trebelliusowi Maksymowi.
Trebellius nie tak energiczny, niewyćwiczony należycie w sztuce wojennej, kierując się ludzkością w zarządzie, potrafił prowincyą w karbach utrzymać. Nauczyli się już barbarzyńcy znosić władzę tych, których błędy im schlebiały, a równoczesne zaburzenia w ojczyźnie posłużyły Trebelliusowi za wymówkę usprawiedliwiającą bezczynność. Lecz powszechnie panującą chorobą była bezczynność, gdyż żołnierz przyzwyczajony do wypraw gnuśniał podczas pokoju. Trebellius uniknąwszy śmierci z ręki zbuntowanego wojska ucieczką i chwilowem ukryciem się, w sposób wcale nie zaszczytny, bo prośbami niemal utrzymał się przy dowództwie, i jakby w milczeniu zawarto ugodę, którą wojsko ubezpieczyło sobie samowolę, wódz zaś życie, a bunt obszedł się bez rozlewu krwi.
Vettius Bolanus nie zdołał Brytańczyków utrzymać w karbach, bo wojna domowa dalej się toczyła, — ta sama bezczynność wobec nieprzyjaciół, to samo wyuzdanie w obozie, rozumie się bez winy Bolana, który nie dopuszczał się