Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński-Pieśń o Rolandzie 060.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

wiada: „To róg Rolandowy! Nie dzwoniłby weń, gdyby nie wydawał bitwy!“ Gamelon odpowie: „Niema bitwy! Stary jesteś, głowa twoja jest biała i oszedziała, przez takie słowa podobny jesteś do dziecka. Znasz dobrze pychę Rolanda: to cud, że Bóg ją tak długo cierpi. Czyż nie poważył się wziąć Noples bez twego rozkazu? Saraceni uczynili wypad i potykali się z Rolandem twym dobrym wasalem; pozabijał ich ostrzem swego miecza; aby zatrzeć ślady, zalał zakrwawione łąki i zatopił je wodą. Dla jednego zająca, on gotów cały dzień trąbić w róg. To musi być jakaś igraszka, którą zabawia się ze swymi ludźmi. Któżby, u Boga, odważył się wydać mu bitwę? Jedźże, królu! Czegóż się zatrzymujesz? Ziemia nasza jest jeszcze daleko przed nami“.

CXXXV

Hrabia Roland ma zakrwawione usta. Skroń mu pękła. Dzwoni w róg boleśnie, z lękiem. Karol słyszy, i Francuzi słyszą. Król powiada: „Ten róg ma długi dech“. Książę Naim odrzecze: „To dlatego, że dzielny rycerz weń dmie. Wydaje bitwę, jestem tego pewien. Ten sam, który go zdradził, namawia cię teraz abyś chybił swej powinności. Uzbrój się, krzyknij swój okrzyk wojenny i wspomóż swych wiernych. Słyszysz wyraźnie: to Roland jest w rozpaczy“.

CXXXVI

Cesarz każe trąbić w rogi. Francuzi zsiadają z koni i zbroją się w pancerze, hełmy i miecze zdobne złotem. Mają tarcze pięknie rzeźbione, i kopje wielkie i silne i proporce białe, czerwone i niebieskie. Wszyscy baronowie w całem wojsku dosiadają rumaków bitewnych. Spinają je ostrogą przez cały czas sprawowania szyków. Niemasz takiego, któryby nie rzekł do kompana: „Jeśli zdybiemy Rolanda jeszcze przy życiu, będziemy z nim rąbali tęgo!“ Naco tu słowa? Zbytnio zwlekali.