Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński-Słówka 076.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

Z tą koleją bywa różnie:
Czasem komuś członki urznie,
To znów dadzą znać o zmierzchu
Że ktoś flaki ma na wierzchu;
Wielka bywa rozmaitość
Rzeczy, które budzą litość.
Ja się znowu troszkę krzywię,
Jadę na lokomotywie,
To znów, naśladując giezmę
Skaczę sobie w lot na brezmę,
Myślę często tylko przytem
Żeby już być emerytem.
Innych zmartwień też jest sporo:
Lewą nogę rok mam chorą
Choć czyniłem to i owo
Żeby ona była zdrową.
Ale najcięższa choroba
Jest dla mnie ......
...........[1]



  1. Dokończenie tego wiersza dla szczególnych przyczyn nie mogło być zamieszczone; życzliwy czytelnik znajdzie je w pośmiertnem wydaniu pism poety, którego terminu nie możemy na razie oznaczyć.
    (Przyp. wydawcy).