Ta strona została uwierzytelniona.
Weszliśmy w serc naszych bieli
Do tej komnaty zdradzieckiej
Czyści, niby po kąpieli
Szambelan[1] doktor Lubecki.
Weszliśmy pełni zapału
Że zmienimy świata kolej,
Że stworzymy, choć pomału,
Polskę co ma we łbie olej...
Nie broniąc się przed męczeństwem
Nieśliśmy siły najlepsze;
W pogoni za człowieczeństwem
Bywaliśmy jako wieprze...
By zdobyć pogląd niezłomny
Na cnotę i na występek,
W grzechów kałuży ogromnej
Nurzaliśmy się po pępek.
Dzisiaj, gdy pierwsza siwizna
Bieli naszą skroń znużoną,
Patrzymy, żali Ojczyzna
Przyjęła ofiarę oną...?
Czy który z nas, choć w mogile, (łezka)
Tej pociechy kiedy zazna,
By nas naród wspomniał mile
Niby król swojego błazna...?
- ↑ Szambelan (fr. chambellan) – początkowo wysoko usytuowany urzędnik na dworze francuskim, następnie pozycja ta przyjęła się również na wielu innych dworach europejskich.