Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Bronzownicy.djvu/123

Ta strona została uwierzytelniona.

Grzegorzewski (o ile on to był, dziś już dobrze nie pamiętam) siedział coś trzy godziny, a gdy wychodził, odprowadzony do drzwi przez stryja, zauważyłem na twarzach obu palące rumieńce i dziwne jakieś zgorączkowanie.
Uderzyło mnie to nazwisko Deybel, o którem wiedziałem, że istniało w epoce, że związane było z nazwiskiem Mickiewicza, ale poza tem — nic. Żywo zaintrygowany poszedłem zaraz do stryja, a ponieważ cieszyłem się dużem jego zaufaniem, odważyłem się zapytać, kto była ta Deybel, o której stryj tak długo i tak żywo z owym panem konferował. Zauważyłem, że stryj był trochę zaskoczony tem pytaniem, ale też dzięki temu może „wyrwało“ mu się to co powiedział, a co Sz. Panu niniejszem podaję. Cała enigmatyka zrozumiała zresztą ze względu na dyspozycję psychiczną stryja i w stosunku do mnie — bądź co bądź, młodego podówczas studenta.
„Była to nauczycielka dzieci Mickiewiczów, o której nie bardzo chcę mówić, gdyż zaciążyła poważnie na życiu Mickiewicza, przyczyniając się bezpośrednio do rozdźwięku między nim a Celiną. Mieszkała dłuższy czas u Mickiewiczów i była nawet powodem wyjazdu Celiny Mickiewiczowej na pewien czas z domu“. A oto najważniejsze: — były listy Ksawery Deybel do Mickiewicza — listy które posiadał stryj (wiem to z własnych jego ust) — nie znam atoli drogi, na jakiej stryj je zdobył — listy, o których dowiedział się Władysław Mickiewicz i — rzecz charakterystyczna (pamiętam to dobrze z opowiadania stryja) błagał go na wszystko aby mu je przesłać — a gdy stryj odmówił — zaklinał go wspólnie z p. Gorecką na największe świętości i na cień Mickiewicza, że stryj użytku z nich nie zrobi i — spali. Stryj listy spalił, wobec czego one dziś nie istnieją, ale musiały być znamienne, jeśli doczekały się takiego losu — zrozumiałego dostatecznie u ludzi tej epoki, z której my pochodzimy.
I mało to i dużo — w każdym razie wydaje mi się — czytając pańskie wywody o towianizmie i stosunku jego do Mickiewicza, o towianizmie, w którym bardzo żywą działalność rozwinęła właśnie Ksawera Deybel, czytając o obyczajowem tle, na jakiem Sz. Pan rozwija pewne zagadnienia natury bardzo delika-

123