wicza i w takim razie w przytoczonej przezemnie korespondencji z tego go Wł. Mickiewicz kwituje? Czy też były to inne ważne papiery i listy? Bądź jak bądź, znów jeden dokument tyczący Mickiewicza przepadł bez śladu...
Informacja przesłana przez p. Landa do Wiadomości Literackich o rzekomej obecności Pamiętnika w bibljotece publicznej w Rzymie nie sprawdziła się. Jest ona zapewne echem istotnego faktu, że tam się ów pamiętnik przed laty w depozycie Wołyńskiego znajdował. P. dyr. Muszkowski zapewniał mnie, że i listownie i osobiście szukał w Rzymie śladu; — napróżno.
Na razie zatem dalszy ciąg pamiętników trzeba uważać za zaginiony, o ile nie znajduje się w prywatnem archiwum mickiewiczowskiem rodziny poety, które zawiera z pewnością niejeden jeszcze dokument.
Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Bronzownicy.djvu/126
Ta strona została uwierzytelniona.
126