Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Bronzownicy.djvu/156

Ta strona została uwierzytelniona.

Ogłaszamy drukiem udzieloną nam kopię przedmowy do Dziadów[1] przez Adama Mickiewicza w 1829 roku pisaną i na czele tegoż dzieła umieszczoną. Ogłoszenie to użytecznem być może nietylko publiczności, lecz jeszcze i samemu Adamowi Mickiewiczowi, który, jeśli uzna stosowność i potrzebę tego, twierdzenia tejże przedmowy zmieni i poprawi. Oto jest ta przedmowa:
„Trzecie to dzieło polskie ogłaszam w stolicy Monarchy, który ze wszystkich królów ziemi liczy w państwie swojem najwięcej plemion i języków. Będąc zarówno ojcem wszystkich, zapewnia wszystkim wolne posiadanie dóbr ziemnych i droższych jeszcze dóbr moralnych i umysłowych. Nietylko poddanym swoim istniejącą wiarę, zwyczaje i mowę, ale nawet zatracone albo do upadku chylące się pamiątki dawnych wieków jako dziedzictwo należne przyszłym pokoleniom wydobyć i ochraniać rozkazuje. JEGO szczodrobliwością wsparci, uczeni przedsiębiorą pracowite podróże dla wyśledzenia i zachowania pomników fińskich; — JEGO opieką zaszczycone, towarzystwa uczone kształcą i pielęgnują dawną mowę Lettów, pobratymców litewskich. Oby imię Ojca tylu ludów we wszystkich pokoleniach wszystkiemi językami zarówno sławione było!

Adam Mićkiewicz
Petersburg, 1829


Otóż podziwiajmy zjawisko, które możnaby nazwać „autonomją genjuszu“. Podczas gdy Mickiewicz sławi imię „ojca tylu ludów“ a wybrzydza się na Warszawę, młoda Warszawa chłonie jego poezje, powtarza jego Odę do młodości, czyta z uniesieniem Konrada Wallenroda. I w dojrzewającym nastroju rewolucyjnym Warszawy, o którym on sam nic nie wie, jego poezja ma potężny

  1. Ta relacja Orła Białego jest błędna: ustęp ten mieści się w przedmowie do drugiego wydania Wallenroda, w dwutomowem wydaniu Poezji (Petersburg, 1929).
156