Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Bronzownicy.djvu/187

Ta strona została uwierzytelniona.


Co opuścił „Bluszcz“

W czasie moich studjów nad pewną epoką życia Mickiewicza, natknąłem się na dość oryginalną kontrowersję. Ogłaszając mianowicie Wspomnienie rejenta Wołodki, tyczące Towiańskiego i jego nauki (z epoki wileńskiej), głoszącej, wedle powszechnego przekonania wilnian, „wspólność kobiet“, cytuje prof. Mościcki w przypisach ustęp z pamiętnika pani Zofji Komierowskiej (później żony Ludwika Norwida, brata poety), również rzucający — zdaniem prof. Mościckiego — „ciekawe światło na poglądy Towiańskiego w sprawie wolnej miłości“ Cytuje p. Mościcki z rękopisu, ponieważ, mimo że pamiętnik pani Komierowskiej (pisany w r. 1853), był drukowany w Bluszczu (r. 1889), ustęp ten, może jako — wedle ówczesnych pojęć — zbyt drastyczny, opuszczono[1].

Otóż, prof. Kallenbach (Towianizm na tle historycznem), cytując znowuż prof. Mościckiego (uczeni przeważnie trawią życie na tem, że jeden cytuje drugiego; sam widzę po sobie, że robię się wściekle uczony), odrzuca świadectwo pani K., twierdząc, że relacja ta odrazu musiała się wydać „co do wiarygodności wątpliwa“, skoro redakcja Bluszczu ustęp ten opuściła... Argument ten, z którego pierwsza rozśmiałaby się przemiła dzisiejsza redaktorka Bluszczu, pani Stefanja Podhorska-Okołow, zabawił mnie: jeżeli

  1. Później ukazał się ów pamiętnik w pełniejszym tekście w „Przeglądzie Narodowym“, 1910.
187