Co mi donosisz o Maryi, tego się spodziewałem, bo widziałam już przed odjazdem, że bliska bardzo jest tego, bo z wielką egseltacią o nich (Towiańczykach) mówiła — Czy to jest chwila mówić i myśleć o tem, kiedy Polska jęczy (w) więzach tak okropnych i kiedy siły nasze takie małe...
Marja Bolewska wróciła do Księstwa Poznańskiego w r. 1846 i nadal była gorliwą wyznawczynią Towiańskiego.
W związku z artykułem Drogi geniuszu i wynikłą zeń polemiką, nadszedł do redaktora Wiadomości Literackich następujący list:
Władysław Mickiewicz, cytując z listu Adama Mickiewicza do Bułharyna, ogłoszonego po raz pierwszy przez Chmielowskiego w r. 1886 (nie w r. 1898), ustęp, w którym wspomina o koronacji Mikołaja I w Warszawie, usiłuje wytłumaczyć ultrajolane wyrażenia Mickiewicza ironją, z jaką je jakoby pisał. Pan Leon Płoszewski w artykule „Mickiewicz a Rosja“ (Wiadomości Literackie, nr. 306) podziela to mniemanie Władysława Mickiewicza i również dopatruje się w liście do Bułharyna ironji. Tymczasem list ten pisał Mickiewicz zupełnie serjo; czy szczerze, to inna sprawa. W liście z zagranicy, wysłanym do Rosji, Mickiewicz nie ośmieliłby się pisać o cesarzu panującym, którego był poddanym, i o uroczystościach dworskich, z ironją. Gdyby sobie na to pozwolił, miałby drogę do powrotu do państwa rosyjskiego, a więc i do kraju, zamkniętą. Wiedział przecież, że żandarmerja rosyjska wszystkie listy, z zagranicy do Rosji przesyłane, otwierała i czytała. Pisał zresztą do Bułharyna! Wyjeżdżając w r. 1829 za legalnym paszportem rosyjskim zagranicę, Mickiewicz przed wybuchem powstania listopadowego nie miał jeszcze zamiaru osiedlania się na stałe na obczyźnie; meldował się w konsulatach ro-