Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Bronzownicy.djvu/198

Ta strona została uwierzytelniona.

syjskich w krajach, przez które przejeżdżał, bywał na przyjęciach w salonach posłów rosyjskich (Gorczakowa, Gagarina) i przez przedstawicielstwa Rosji zagranicą nie był uważany, aż do roku mniej więcej 1832, za emigranta. W listach musiał się wyrażać bardzo oględnie. Wiemy przecież, jak ostrożnie redagował listy swoje do matki Słowacki. Gdyby Władysław Mickiewicz dostał do ręki list ojca do Bułharyna, alboby go, w obawie niemiłych komentarzy, zniszczył, albo ogłosił w tendencyjnie zmienionem brzmieniu. Ale że go już wydrukował Chmielowski (Adam Mickiewicz, wyd. pierwsze, z r. 1886), nie pozostawało mu nic innego jak tendencyjnie go tłumaczyć. Rzecz zadziwiająca, że niektórzy historycy literatury naszej wciąż jeszcze traktują poważnie to wszystko co opowiadał i pisał o ojcu swym Władysław Mickiewicz. A jednak, przynajmniej w połowie, relacje jego, podobnie jak relacje Odyńca, podejrzane są lub mało na wiarę zasługują.

Gabrjel Korbut




198