Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Bronzownicy.djvu/202

Ta strona została uwierzytelniona.


Rękopis tego pamiętnika, zakupiony, wraz z innemi rękopisami, jako puścizna po Józefie Ignacym Kraszewskim, znajduje się w Bibljotece Narodowej w Warszawie (Rkp. Nr. 25). Ogłaszam go po raz pierwszy, na zasadzie pozwolenia, jakiego mi udzielił łaskawie dyrektor Bibljoteki Narodowej, p. Stefan Demby. Odpis pamiętnika zawdzięczam uprzejmości p. Jana Muszkowskiego, dyrektora Bibljoteki Krasińskich.
Pamiętnik urywa się niedokończony. Dalsza część rękopisu znajdowała się (około r. 1890) w depozycie u Artura Wołyńskiego, poczem przepadła bez wieści lub też jest gdzie w ukryciu. Wiadomości o jej istnieniu w jakiejś bibljotece w Rzymie lub też w Bibljotece Jagiellońskiej w Krakowie nie sprawdziły się.

*
Warszawa, 9-o Września 1854 r.

Przedsiębiorę już poraz drugi pisać coś nakształt pamiętników moich. Przed pięciu laty byłam to rozpoczęła, a następnie dosyć już sporą książeczkę zniszczyłam; powodem do tego było mi dziecinne jakieś uczucie, z którego sobie teraz sama sprawy zdać nie umiem; wiem tylko, że spisywanie wrażeń i myśli moich bardzo dla mnie naówczas zbawiennem było. Wczesne cierpienia moralne już w 18-tym roku życia zmąciły były pokój duszy i zachwiały prostą dziecinną wiarę moją. W braku jakiegoś przyjacielskiego stosunku, szukałam więc ulgi w roztrząsaniu własnych uczuć, spisując wszelkie doznawane wrażenia; wszelkie spostrzeżenia robione nad innymi i nad sobą samą; odtąd natłok myśli nowych i coraz

201