Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Bronzownicy.djvu/53

Ta strona została uwierzytelniona.

Wreszcie w r. 1845 (ten sam rok, z którego pochodzą notatki Januszkiewicza), cały szereg raportów Mickiewicza do Mistrza:

*** szczęśliwie wyszła z mątu. Jest u mnie znowu, i w lepszym stanie niż kiedy. Wszakże to nastąpiło po długich walkach, z wielką z mojej strony stratą sił i uszczerbkiem zdrowia. Ja od początku czułem *** w złym stanie. Ferdynand mnie o to obwiniał, poszły z tem wielkie zamięszania. Seweryn, w chwili łaski i mocy, rozbił więzy, których czułem ciężar na ***. Ona mi się wydała po przyjeździe w tym stanie, w jakim była żona moja przed chorobą. Dzięki Bogu, że to się skończyło.

Seweryn, to Pilchowski, Ferdynand to Gut. Ten Ferdynand odgrywał w tych „zamieszaniach“ znaczną rolę. Już w kwietniu 1844 w raporcie do Mistrza Mickiewicz pisze:

Ferdynand mi potrzebny do wielu pojedyńczych zdarzeń, w których zaradzić sobie nie umiem i światła dostatecznego nie mam. Np. stosunki braci z kobietami etc. etc. Bóg tylko mnie dźwignął, że wśród tylu kłopotów i ciśnień, jeszcze trwam zdrów.

Do A. Towiańskiego, 22 lipca 1845:

Siostra *** przyszła uwiadomić, że brat Seweryn oświadczył jej, że jej drogę ułatwił, i wezwał ją aby mu poświadczyła, że życie zabite u niej obudził. *** odłożyła odpowiedź na później; mnie wynurzyła się, iż w bracie Sewerynie iskry budzącej życie Chrystusowe nie czuje...

Ojcze i panie!
Uradujmy się w Panu. Zło zwalczone. Pisałem do ciebie, Panie, obszerne raporty i przesłałem protokół ostatniej schadzki. Ten pakiet poszedł do Zurich; nie wiem czyś go odebrał. Powtórzę

53