...Nad żoną wiele pracowałem. Stara się z wolą jak nigdy. Wycisnęła na sobie przeproszenie dla ***, i dopełniła z ruchem jakimkolwiek, ale z ruchem przecież...
Brat Seweryn zawczora oświadczał, że poczuwa się do grzechów przeciwko mnie; mówił Karolowi, że w te grzechy Ferdynand go zaciągnął. Mnie przepraszał. Wzywałem, aby z Bogiem i tobą godził się. Ja nic nie mam przeciw niemu. Wczora znowu w złym stanie. Oświadczył, że dla restytucji chce z *** żenić się; pytał o radę. Radziłem znowu, aby z Bogiem i z tobą naprzód rachunek kończył... Brat Seweryn znowu w chaosie; groził, że życie sobie odejmie, a razem mówił, że on jeden jest w spółce z tobą że ja i Koło w tej spółce nie jesteśmy etc. etc.
W tym okresie przypada zatarg Mickiewicza z Mistrzem. Doszło do tego, iż Towiański mówi do Januszkiewicza, że Adam jest gorszy niż car Mikołaj... Mówi dalej Towiański, wedle tej relacji (l. c.), że
rękę moją lewą dam chętnie na spalenie, byle tylko furje trapiły dziś Adama... Jedno dotknięcie furji zrobi niczem Adama, strąci go z posady jego ziemskiej. Adam na drogę Ferdynanda (Guta) wchodzi. Czterej królowie fałszywych tonów, wrogowie Nieba, są wam znajomi w Kole; to są kamienie probiercze dla braci: na nich pokażą bracia, czy przenoszą ziemię nad Niebo: Adam, Seweryn, Ferdynand, Xawera, są, jak powiedziałem, królami tonów przeciwnych tonowi Chrystusowemu.
Cóż za ponura Dostojewszczyzna! I oto działanie niwelacyjne nauki Towianizmu: Adam, Ferdynand, Xawera, wszystko to równorzędne przed obliczem Mistrza! Oto niesamowity komentarz do rozdźwięków w Kole. W pięć lat potem spotykamy Xawerę w domu Adama. I czy to wejście Zofji Szymanowskiej w dom Mickiewi-
Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Bronzownicy.djvu/55
Ta strona została uwierzytelniona.
55