z prośbą, aby go przyjęła z powrotem na swoje łono; poczynił zeznania, obciążające jego dobroczyńcę, ks. Jastrzębskiego, i prosił, aby, po naznaczeniu kościelnej pokuty, dano mu jaką posadę. I wiecie, jaką posadę obmyśliła mu władza duchowna? Posadę... katechety w szkole żeńskiej w Trokach. Ale kuratorja — władza świecka — stojąc na straży moralności, nie zatwierdziła tej nominacji; wówczas Ch. przeszedł na łono Kościoła Narodowego.
Wracam do kwestji, która nas zajmuje. Uważam tedy, że ze strony Kościoła ta nieśmiałość w rozstrzyganiu tak ważnego zagadnienia, to szukanie czysto formalnych wykrętów i wybiegów, tam, gdzie ma od Boga nieograniczone pełnomocnictwa do regulowania sprawy, jest jakąś dziwną małodusznością. Jest w tem też niezrozumienie przewrotu, który przechodzimy, zawrotnego biegu, który sprawia, że jeden rok nie jest podobny do drugiego. Tu musi przyjść jakieś słowo zasadnicze. A jeśli to jest niemożliwe, jeżeli Kościół tak się zamotał we własne formułki,
Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Dziewice konsystorskie.djvu/46
Ta strona została uwierzytelniona.