Statystyka, jak wiadomo, to jest dobra dziewczyna, która pozwala z sobą robić co się chce. Jakiemi cyframi operują najczęściej ci, którzy się puszą z naszego „wspaniałego“ przyrostu ludności? Cyframi urodzeń.
Tymczasem, nie to stanowi przyrost ludności co się urodzi, ale to co się wychowa i jak się wychowa. Otóż, stwierdzoną jest rzeczą, że, w ślad za wysoką liczbą urodzin, idzie wysoka śmiertelność dzieci. Z nędzy, z opłakanych warunków matki w czasie ciąży i karmienia, z braku powietrza, z braku opieki, ze złego żywienia. Natomiast z ograniczeniem urodzin zmniejsza się śmiertelność; rodzice mają mniej dzieci, ale mogą je wychować. W Holandji, w okresie, w którym liczba urodzin obniżyła się z 37 (na 1000) do 19, śmiertelność spadła z 23 do niespełna 10.
W Polsce, na 1000 mieszkańców liczba urodzin wynosi 32,2. Imponujące, co? Ale liczba zgonów wynosi — 20,1. Czyli przyrost ludności — 12,1. Holandja osiąga mało co mniejszą cyfrę przy liczbie urodzin 23,4.
A teraz, inne zestawienie. Włochy, gdzie regulacja urodzeń jest zabroniona, mają przyrost bodaj mniejszy niż Holandja, gdzie jest zalecana...
Czyli, nadmierny przyrost ludności idzie w znacznej mierze na powiększenie śmiertelności, reszta dopiero na istotne zwiększenie ludności, przy równoczesnem upośledzeniu jej jakości, fizycznie i moralnie.
Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Jak skończyć z piekłem kobiet.djvu/20
Ta strona została uwierzytelniona.
Nieco statystyki