Ta strona została uwierzytelniona.
nie ostrożni, nie łatwo się żenili. Stąd mężczyzna w najlepszych latach zdany był na prostytucję, nad panną wisiała zmora staropanieństwa. Kombinacje materjalne grały daleko większą rolę niż uczucie, zły dobór umniejszał widoki szczęścia. Nie było odwagi w kojarzeniu się na życie. Dziś, w miarę jak rozpowszechnia się dobrodziejstwo świadomego macierzyństwa, czasowa ochrona od ciąży, młodzi żenią się o wiele łatwiej; pierwsze lata, kiedy wystarczają sami sobie i kiedy są na dorobku, spędzają bezdzietnie, aby później tem bardziej cieszyć się przybytkiem dzieci. Dziecko nie jest katastrofą, ale radośnie witanym przybyszem. Można powiedzieć, że — wręcz przeciwnie temu co się klepie — regulacja urodzeń jest cementem szczęśliwej rodziny.