powrotu — jesień r. 1663 — schodzi się ze wznowieniem sprawy następstwa. Dwór francuski decyduje się na stanowcze posunięcia. Książę d’Enghien żeni się z siostrzenicą królowej, księżniczką Anną, która otrzymuje tytuł „jedynej córki I. K. M. Królestwa polskich“. Senat polski jednomyślnie zawetował tę uchwałę; sypiąc francuskim złotem, zdołała Maria Ludwika jeszcze raz sklecić nowe stronnictwo francuskie, przy czym grupa panów polskich i litewskich występuje z wnioskiem, aby nie syn Kondeusza, ale sam Kondeusz był kandydatem do tronu. Korespondencja między Warszawą a Chantilly ożywia się: biegną tam i z powrotem listy, kreślone umownym językiem, w którym książę ma tytuł Zazdrośnika, ścigającego kochankę (koronę), podczas gdy myszy (szlachta) chcą tylko gryźć francuskie talary, wobec czego trzeba się będzie uciec do srogiego, tzn. do konfederacji zbrojnej, itd. Jak widzimy, styl konfitur Marysieńki rozciągał się na politykę, a może raczej z niej wziął początek.
Przez chwilę zdawało się, że kandydatura wielkiego wodza francuskiego zyska szanse powodzenia. Sława wojenna Kondeusza głaszcze dumę Polaków. Nawet sam Lubomirski zdaje się skłonny do porozumienia. Ale gdy jeszcze raz, korzystając z wojny moskiewskiej i oddalenia króla, podjął swoje wichrzenia w porozumieniu z Austrią i z elektorem brandenburskim, Maria Ludwika postanowiła ostatecznie skończyć z Lubomirskim. Przeciągnął strunę.
W listopadzie r. 1664 pozwano Lubomirskiego przed sejm zmieniony w trybunał, pod zarzutem zdrady stanu. Zaocznie skazany — pod presją dworu —
Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Marysieńka Sobieska.djvu/137
Ta strona została przepisana.