Wciąż nie piszemy tu historii Polski; wielka polityka obchodzi nas o tyle o ile wiąże się z osobą Marysieńki. Ale wiąże się prawie ciągle; teraz zaś, kiedy została królową, bardziej niż kiedykolwiek. I zwłaszcza interesuje nas jedno: jakimi drogami szła polska racja stanu, aby w niespełna dziesięć lat od wstąpienia Sobieskiego na tron, zwrócić się w kierunku wręcz przeciwnym do pierwotnej linii, czego najdobitniejszym wyrazem będzie odsiecz Wiednia.
Widzieliśmy, że Sobieski był od wielu lat najczynniejszym stronnikiem polityki francuskiej w Polsce. Pod jej znakiem oddał się planom Marii Ludwiki, nie cofając się przed bratobójczą wojną. Zawziętym frankofilem był w czasie pierwszej i drugiej elekcji, forsując do ostatka Kondeusza, zanim wpływ Francji przerzucił się na jego własną kandydaturę. Maria Kazimiera jeszcze jako królowa pobierała pensję od Francji; Francja długo finansowała pierwotną politykę nowego króla, Maria Kazimiera oświadcza Ludwikowi XIV, że jej mąż jest tak dobrym Francuzem jak ona Francuzką, a sam Sobieski, powołując się na pokój żórawiński i upominając się o zaległe subsydia, oznajmia królowi francuskiemu (nie bierzmy tego dosłownie), że podpisał ten traktat dla miłości Francji,
Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Marysieńka Sobieska.djvu/255
Ta strona została przepisana.
XVI. Pan teść