Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Marysieńka Sobieska.djvu/341

Ta strona została przepisana.

wstaje nowa Liga Chrześcijańska, której celem miał być — rozbiór Turcji; niebawem tzw. traktatem grzymułtowskim odstępuje Polska Moskwie Kijów i Smoleńsk wraz z dużym szmatem ziemi, przyznaje jej prawo ingerencji w. wewnętrzne stosunki Polski w sprawach wyznaniowych — wszystko w zamian za iluzoryczną, pomoc przeciw Turcji; wreszcie opłakana wyprawa mołdawska (1686), przypominająca wyprawę moskiewską Napoleona, staje się grobem sukcesów Sobieskiego i zbrojnych wysiłków Polski. Ogromna armia, wspanialsza od tej, która parę lat wprzódy ruszyła pod Wiedeń, dociera aż do Jass, aby oszukana przez sojuszników, szarpana przez Tatarów i tubylców, ciągnąc w odwrocie przez podpalone i w popiół zmienione stepy, ogłodzona, zdziesiątkowana chorobami, dowlec się do Polski, „jak garść szkieletów“ — powiadają historycy. „Gdyby nie tysiąc łagodzących okoliczności, musielibyśmy ten czyn jego nazwać zbrodnią, zdradą swego narodu“ — powiada tu o Sobieskim tak zwykle umiarkowany Szujski.
Bo jednym ze skutków systemu elekcyjnego było to, że interes króla wcale nie zawsze pokrywał się z interesami państwa. Naczelną ideą i ambicją Sobieskiego było zostawić tron synowi, stworzyć dynastię umocnioną przez skoligacenie się z panującymi domami Europy. Nadzieją małżeństwa z jedną z arcyksiężniczek dla królewicza Jakuba trzymała go na uwięzi Austria. Zdobyć dla syna na Wschodzie jakiś tron, któryby mu dał silniejsze stanowisko wobec Rzeczypospolitej, i ten cel również podsycał króla w jego beznadziejnych wyprawach. Tego nie lubianego syna wysuwał król przy każdej okazji naprzód, czyniąc go