Tolla, była to kurtyzana rzymska a kochankiem jej był chwilowo młody książę Gaetano Sforza Cezarini. Odbił mu ją Aleksander Sobieski, z którego rąk przeszła z kolei do Konstantego. Młody Gaetano płonął zemstą. Kiedy raz w męskim przebraniu Tolla śpiewała pod pałacem Odescalchich (rezydencja Sobieskich), Gaetano wpadł na nią i naznaczył ją pałaszem po twarzy, wydając zelżywe okrzyki pod adresem rywala. Królowa jadła właśnie na tarasie wieczerzę w towarzystwie Aleksandra i usłyszała wrzawę. Zaalarmowała straż pałacową, wszczęła się bitwa, powodując zbiegowisko gawiedzi i wkroczenie policji. Cezarini uciekł, ujęto tylko jego towarzyszy, a także i Tallę, z którą policja obeszła się dość brutalnie.
Zamiast rzecz zatuszować, królowa nadała jej rozgłos. Pisała listy do kardynałów, skarżąc się na brak bezpieczeństwa w Rzymie i biorąc w obronę Tollę.
Tollę osadzono chwilowo w klasztorze, po czym wyprawiono ją do Mantui, gdzie występowała w teatrze. Ale królowa domagała się satysfakcji. Mimo iż ojciec winowajcy przepraszał ją i chciał załagodzić sprawę, Maria Kazimiera nie godziła się na to. Z całym impetem domagała się ni mniej ni więcej, tylko wygnania młodego księcia. Władze były w kłopocie: bądź co bądź chodziło o gwałt publiczny pod oknami królowej, trzeba było coś z tym zrobić. Rzecz oparła się o papieża; papież poruczył interwencję kardynałowi Ottoboni. Kardynał zaproponował, aby Gaetano padł królowej do nóg i błagał o przebaczenie, po czym ona odda go w ręce ojca, aby poniósł zasłużoną karę. Królowej było to za mało. Wówczas kardynał
Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Marysieńka Sobieska.djvu/372
Ta strona została przepisana.