ksieni własnej najlepszej celi. Ale zachowanie się młodej panny nie było budujące:
Surowy biograf Marysieńki, Waliszewski, widzi w tej notatce całkowitą jej charakterystykę. Egoistka, światowa, niewiele troszcząca się o pozory, zajęta sobą, nie znosząca sprzeciwu, umiejąca łamać przeszkody; oschłość serca, która pozwala iść prosto do celu, odsuwając niebezpieczeństwo wahań i kompromisów.
Stanowczo, zdolny historyk dużo potrafi znaleźć w jednej wannie.
Pośpieszmy dodać, że portret świętej Magdaleny, który wspomniałem wyżej, pokazuje Marysieńkę już o kilka lat starszą, jako młodą panią Zamoyską. Pannie d’Arquien może by nie przystało dać się malować takim kształtem. Bo oto zbliża się pora, gdy przybrana matka — królowa Maria Ludwika — ma postanowić o jej losie. Dotąd nie chciała jej puścić od siebie, mimo że starali się o jej rękę Krasiński, Pac... A Sobieski? — O Sobieskim osobno, to dłuższe dzieje.