ścią byłoby widzieć w jej grze jedynie egoistyczne rachuby. Za jedną z głównych przyczyn słabości Polski uważała królowa brak ciągłości dynastycznej, brak silnej władzy, absurd elekcji viritim i demagogii szlacheckiej. Póki starczyło Wazów — tego surogatu Jagiellonów — wolność elekcji była ograniczona obyczajem następstwa; obecnie — jak się to niebawem okazało po abdykacji Jana Kazimierza — miała iść na kaprys zupełnego hazardu.
Myśl kreowania przyszłego króla Polski zrodziła się w czasie potopu szwedzkiego, kiedy, w zamian za pomoc przeciw najeźdźcy, daremnie częstowano wszystkich dokoła widokami polskiej korony. Później, spokojniejszym czasem, wzrok Marii Ludwiki obrócił się — co było u niej najnaturalniejsze — w stronę Francji. Okoliczności chciały, że myśl królowej polskiej zeszła się z najistotniejszymi interesami polityki francuskiej. Osią sytuacji europejskiej przez cały w. XVII jest rywalizacja między Francją a Austrią. Osadzić francuskiego.księcia na tronie polskim, związać Polskę trwałym węzłem z Francją, wziąć — wedle wyrażenia Mazarina — „cesarstwo w kleszcze między Francję a Polskę“, oto plan wychodzący naprzeciw projektów królowej i czyniący na jakiś czas kwestię polską ośrodkiem polityki europejskiej. Na ten cel płynęło przez szereg lat złoto z Francji do Polski, a wielki minister finansów Colbert mawiał do swego pana: „Wścieka mnie tysiąc funtów wydanych na ucztę, ale kiedy chodzi o miliony dla Polski, zastawiłbym w potrzebie mienie żony i dzieci, chodziłbym całe życie pieszo, aby na to znaleźć!“. Przy pomocy tego złota tworzyła Maria Ludwika partię francuską
Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Marysieńka Sobieska.djvu/99
Ta strona została przepisana.