wystąpienie przeciwko gwałtownemu atakowi naszego kleru na wszystkie dziedziny naszego życia społecznego. Tylko pan... (komplementy, które opuszczam)... będzie mógł ten atak wytrzymać, i niech pan wierzy, że my, przeciętna inteligencja, staniemy murem i będziemy bronić pana jako naszego duchowego wodza. Nigdy jeszcze kler katolicki tak buńczucznie nie podnosił głowy jak w obecnych czasach. Tylko pan... (komplementy)... może wytłumaczyć naszemu zacofanemu społeczeństwu, o małomieszczańskim poziomie, że walka z klerem nie jest walką z religją. To co pan pisze o poszczególnych księżach, to tylko znikoma część tego co w rzeczywistości dzieje się w wiejskich parafjach, a zwłaszcza na kresach zachodnich. My rozumiemy społeczne znaczenie pańskich feljetonów i jeszcze raz składamy panu nasze gorące podziękowanie. Tylko niech pan nie cofa się, za panem stoją setki tysięcy. W imieniu zwolenników pana
Drugi list bezimienny (cytuję w skróceniu):
...czyni pan na wszystkich wrażenie nierogatego zwierzęcia czworonożnego, które lubi się tarzać w błocie... Powinien pan odrazu śmiało i otwarcie przyznać się, że jest pan